- Dzień dobry. - przywitałam się.
- Dzień dobry. Nie traćmy czasu. Usiądź tutaj. - wskazał kanapę. - Dlaczego się samookaleczałaś?
- Więc... Bardzo trudno mi o tym mówić... Kiedy miałam 15 lat, moja mama porzuciła mnie i mojego ojca, a on... Bił mnie. - opowiadałam co chwilę głośno przełykając ślinę przerywając przy tym odpowiedź.
- Współczuję... Powinnaś wiedzieć, że to nie odpowiedni sposób na radzenie sobie z problemami. Dobrze by było, gdybyś porozmawiała o tym wszystkim z jakąś bliską osobą. Poczujesz się lepiej. Chciałbym, żebyś wiedziala, że mi oraz Adison możesz zaufać. Nawet jakbyś chciała porozmawiać o jednorożcach czy rewolucji francuskiej, możesz śmiało przyjść do któregoś z nas. - zaśmiał się. - Masz jakieś pytania?
- Mam jedno. - odparłam po chwili zastanowienia. - W jaki sposób mnie wyleczycie?
- Musimy w 100% odizolować cię od żyletek i najważniejsze; musisz mówić nam o wszystkich problemach. Nie powinnaś nic ukrywać, skoro mamy ci pomóc. - wytłumaczył Eric.
- Skoro mam dzielić się wszystkim co mnie trapi, to Lizzy zapytała mnie, czy podoba mi się Luke, a ja skłamałam mówiąc, że nie. To brzmi jak problem zdesperowanej nastolatki, ale to naprawdę nieco bolesne, a ja wiem, że to Elizabeth powinna być z nim w związku, a nie ja.
- Mhm... Rozumiem. A jaka jest postawa Luke'a w tej sytuacji? - zapytał Eric.
- Nie wie o moich uczuciach, a Lizzy powiedział, że nie jest w jego typie. - odparłam nerwowo gestykulując ręką.
- W tym wypadku powinnaś wszystko mu powiedzieć. - opiekun spojrzał na zegarek. - Na dzisiaj to koniec. Zawołaj Drake'a. - wyszłam z gabinetu i pokierowałam się do pokoju chłopaka. Stwierdziłam, że na razie nie będę "chwalić" się Luke'owi moimi uczuciami. Wolę odczekać jakiś czas. Boję się jego reakcji.
* 5 dni później *
* oczami Luke'a *
Właśnie wróciłem ze spotkania z Eric'em. Nie mam na nic ochoty. Teraz jedyne o czym marzę, to samotność i spokój. Walnąłem się na łóżko. Ledwo zasnąłem, a mój współlokator wparował do pokoju i zaczął skakać po moim łóżku.
- Wstawaj leniu! - wrzeszczał Michael. Mimo tego, że był pełnoletni, momentami zachowywał się jak pięciolatek.
- Ogarnij dupę. Po cholerę mnie budzisz?! - zdenerwowałem się. Zdawałem sobie sprawę, że od kilku dni cały czas zachowuję się jak totalny nudziarz, ale nie będę ukrywał, że mam wszystkiego dość.
- Dla zabawy. - wzruszył ramionami.
- Idź powkurzać kogoś innego. - zakryłem twarz kołdrą. Michael westchnął.
- Luke, widzę, że coś cię dręczy. Co jest? - usiadł na swoim łóżku i przybrał poważną minę.
- Kylie się do mnie nie odzywa. Mam wrażenie, że to moja wina, ale nie mam pojęcia co zrobiłem. - powiedziałem. Nie opowiedziałam tego byle komu. Cieszę się, że jest tutaj osoba, której mogę się wygadać. - Poza tym kilka dni temu podrzuciłem jej liścik, a ona go zignorowała.
- Wiem co w tej sytuacji możesz zrobić - uśmiechnął się pod nosem po chwili zastanowienia. - Ostatnio podczas spotkania powiedziała, że chciałaby, żeby jej chłopak był szczery i żeby sam z siebie wyznał jej miłość. Powiedz jej co do niej czujesz. - zaproponował. - Albo jeszcze lepiej; zaśpiewaj... - odsłoniłem kołdrę i popatrzyłem na Mikey'a pytająco, a on przewrócił oczami. - Sam mówiłeś, że Kylie uwielbia słuchać muzyki, a ty piszesz świetne teksty, grasz i śpiewasz.
- Dzięki stary. Nawet wiem co jej zaśpiewać. - poklepałem go po plecach.
- Cieszę się, że pomogłem. - powiedział. W tym czasie wziąłem gitarę i wyszedłem.
~*~
Stałem tuż przed drzwiami. Miałem pewność, że Kylie jest sama, bo Lizz przed chwilą wyszła. Zapukałem do drzwi ciężko wzdychając. Nie musiałem długo czekać; Kylie otworzyła.
Don't talk
Let me think it over
How we gonna fix this?
How we gonna undo all the pain?
Tell me
Is it even worth it?
Looking for a straight line
Taking back the time we can't replace
All the crossed wires
Just making us tired
Is it too late to bring us back to life?
When I close my eyes and try to sleep
I fall apart and find it hard to breathe
You're the reason, the only reason
Even though my dizzy head is numb
I swear my heart is never giving up
You're the reason, the only reason
I feel you
Burning under my skin
I swear I see you shining
Brighter than the flame inside your eyes
Bitter words are spoken
Everything is broken
It's never too late
To bring us back to life
When I close my eyes and try to sleep
I fall apart and find it hard to breathe
You're the reason, the only reason
Even though my dizzy head is numb
I swear my heart is never giving up
You're the reason, the only reason
Oh, oh, oh
Only reason, the only reason
Oh, oh ,oh
Only reason, the only reason
Don't talk
Let me think it over
How we gonna fix this?
How we gonna undo all the pain?
When I close my eyes and try to sleep
I fall apart and find it hard to breathe
You're the reason, the only reason
Even though my dizzy head is numb
I swear my heart is never giving up
You're the reason, the only reason
When I close my eyes and try to sleep
I fall apart and find it hard to breathe
You're the reason, the only reason
Even though my dizzy head is numb
I swear my heart is never giving up
You're the reason, the only reason
* oczami Kylie *
Zalałam się łzami.
- Tak... To chyba tyle... - wyraźnie skrępowany odparł Luke, po czym spuścił głowę.
Już chciał odejść, ale go powstrzymałam. Rzuciłam mu się na szyję.
- To najpiękniejsza piosenka, jaką kiedykolwiek usłyszałam. - wyszeptałam chłopakowi na ucho. - Twojego autorstwa?
- Tak. Chciałem po prostu wyrazić co do ciebie czuję. - cicho powiedział. - Mogę jeszcze o coś zapytać?
- Oczywiście.
Don't talk
Let me think it over
How we gonna fix this?
How we gonna undo all the pain?
Tell me
Is it even worth it?
Looking for a straight line
Taking back the time we can't replace
All the crossed wires
Just making us tired
Is it too late to bring us back to life?
When I close my eyes and try to sleep
I fall apart and find it hard to breathe
You're the reason, the only reason
Even though my dizzy head is numb
I swear my heart is never giving up
You're the reason, the only reason
I feel you
Burning under my skin
I swear I see you shining
Brighter than the flame inside your eyes
Bitter words are spoken
Everything is broken
It's never too late
To bring us back to life
When I close my eyes and try to sleep
I fall apart and find it hard to breathe
You're the reason, the only reason
Even though my dizzy head is numb
I swear my heart is never giving up
You're the reason, the only reason
Oh, oh, oh
Only reason, the only reason
Oh, oh ,oh
Only reason, the only reason
Don't talk
Let me think it over
How we gonna fix this?
How we gonna undo all the pain?
When I close my eyes and try to sleep
I fall apart and find it hard to breathe
You're the reason, the only reason
Even though my dizzy head is numb
I swear my heart is never giving up
You're the reason, the only reason
When I close my eyes and try to sleep
I fall apart and find it hard to breathe
You're the reason, the only reason
Even though my dizzy head is numb
I swear my heart is never giving up
You're the reason, the only reason
* oczami Kylie *
Zalałam się łzami.
- Tak... To chyba tyle... - wyraźnie skrępowany odparł Luke, po czym spuścił głowę.
Już chciał odejść, ale go powstrzymałam. Rzuciłam mu się na szyję.
- To najpiękniejsza piosenka, jaką kiedykolwiek usłyszałam. - wyszeptałam chłopakowi na ucho. - Twojego autorstwa?
- Tak. Chciałem po prostu wyrazić co do ciebie czuję. - cicho powiedział. - Mogę jeszcze o coś zapytać?
- Oczywiście.
- Dlaczego mnie unikasz? Zrobiłem coś nie tak? - widziałam, że jest smutny.
- Nie, jasne, że nie. Chodzi tylko o to, że ja też cię kocham. Problem w tym, że Lizzy również coś do ciebie czuje, więc próbowałam zapomnieć, ale nie umiem. - rozpłakałam się jeszcze bardziej.
- Ciii. Już dobrze. - zaśmiał się Lukey. W jednej chwili popatrzyliśmy na siebie, a chłopak mnie pocałował. Robił to nadzwyczaj dobrze. Czułam się przy nim inaczej; lepiej.
- Luke i Kylie, zakochana para, siedzą na kominie i całują świnie! - śmiał się Michael przechodzący obok.
- No weź. Takie rymowanki były w przedszkolu. Nie masz niczego inteligentniejszego w zanadrzu? - zadrwił blondyn.
Michael tylko przewrócił oczami i odszedł.
~*~
- ...i wtedy mnie pocałował. -opowiedziałam wszystko Cheryl.
- Widzisz, mówiłam! - z niemal tak wielką ekscytacją jak moja powiedziała dziewczyna.
- Nie psuj mi tej chwili. - zaśmiałyśmy się. -Idę pogadać z Lizzy... Życz mi powodzenia.
- Trzymaj się. - powiedziała Cher zanim wyszłam. Na korytarzu spotkałam Ellie.
- Gratuluję nowego związku. - uśmiechnęła się blondynka.
- Dziękuję, ale skąd wiesz? - zapytałam lekko zdziwiona.
- Od Michael'a. - obojętnie rzekła dziewczyna, po czym odeszła. Wzruszyłam ramionami i pokierowałam się do swojego pokoju. Już miałam wchodzić, ale w ostatniej chwili dogonił mnie Drake.
- Gratulacje dla nowej pary. - oparł się o ścianę krzyżując ręce.
- Niech zgadnę. Dowiedziałeś się od Mikey'a? - zapytałam również krzyżując ręce.
- Owszem. - przytaknął.
- Dziękuję. - odparłam sucho, choć nie chciałam, żeby zabrzmiało to nie miło i pobiegłam do pokoju Michael'a i Luke'a. Nim zdążyłam zapukać, usłyszałam za sobą czyjś głos.
- Mikey'a nie ma. - zaśmiał się. Moje uszy od razu zarejestrowały głos Luke'a.
- Skąd wiesz, że go szukam? - odwróciłam się.
- Domyśliłem się. - powiedział.
___________________
Za nami 4 rozdział! Kochani, dziękuję za wszystkie miłe słowa, które dostałam na ask'u oraz w komentarzach. DZIĘKUJĘ! Jestem pod wrażeniem. Prosiłam o 5 komentarzy, a dostałam 15! To dla mnie szok. Proszę wszystkich o równie aktywne komentowanie, jak pod poprzednim rozdziałem. :)
Ogłoszenia parafialne:
Wyjeżdżam na wakacje. Nie będzie mnie przez 2 tygodnie. :( Kolejny rozdział planuję 17 albo 18 sierpnia, bo wcześniej nie dam rady. Nie wiem, czy w moim hotelu będzie wi-fi, ale jeśli tak, to na ask'u będę aktywna codziennie. Żeby 5 rozdział się pojawił, musi być 8 komentarzy.
Drugie ogłoszenie: Jedna z czytelniczek poprosiła mnie o wypromowanie jej fanfiction. Wszystkich was zachęcam do przeczytania jej opowiadania i wyrażenia opinii w komentarzu :) Tutaj macie link: http://unconditional-ff-5sos.blogspot.com/
- Nie, jasne, że nie. Chodzi tylko o to, że ja też cię kocham. Problem w tym, że Lizzy również coś do ciebie czuje, więc próbowałam zapomnieć, ale nie umiem. - rozpłakałam się jeszcze bardziej.
- Ciii. Już dobrze. - zaśmiał się Lukey. W jednej chwili popatrzyliśmy na siebie, a chłopak mnie pocałował. Robił to nadzwyczaj dobrze. Czułam się przy nim inaczej; lepiej.
- Luke i Kylie, zakochana para, siedzą na kominie i całują świnie! - śmiał się Michael przechodzący obok.
- No weź. Takie rymowanki były w przedszkolu. Nie masz niczego inteligentniejszego w zanadrzu? - zadrwił blondyn.
Michael tylko przewrócił oczami i odszedł.
~*~
- ...i wtedy mnie pocałował. -opowiedziałam wszystko Cheryl.
- Widzisz, mówiłam! - z niemal tak wielką ekscytacją jak moja powiedziała dziewczyna.
- Nie psuj mi tej chwili. - zaśmiałyśmy się. -Idę pogadać z Lizzy... Życz mi powodzenia.
- Trzymaj się. - powiedziała Cher zanim wyszłam. Na korytarzu spotkałam Ellie.
- Gratuluję nowego związku. - uśmiechnęła się blondynka.
- Dziękuję, ale skąd wiesz? - zapytałam lekko zdziwiona.
- Od Michael'a. - obojętnie rzekła dziewczyna, po czym odeszła. Wzruszyłam ramionami i pokierowałam się do swojego pokoju. Już miałam wchodzić, ale w ostatniej chwili dogonił mnie Drake.
- Gratulacje dla nowej pary. - oparł się o ścianę krzyżując ręce.
- Niech zgadnę. Dowiedziałeś się od Mikey'a? - zapytałam również krzyżując ręce.
- Owszem. - przytaknął.
- Dziękuję. - odparłam sucho, choć nie chciałam, żeby zabrzmiało to nie miło i pobiegłam do pokoju Michael'a i Luke'a. Nim zdążyłam zapukać, usłyszałam za sobą czyjś głos.
- Mikey'a nie ma. - zaśmiał się. Moje uszy od razu zarejestrowały głos Luke'a.
- Skąd wiesz, że go szukam? - odwróciłam się.
- Domyśliłem się. - powiedział.
___________________
Za nami 4 rozdział! Kochani, dziękuję za wszystkie miłe słowa, które dostałam na ask'u oraz w komentarzach. DZIĘKUJĘ! Jestem pod wrażeniem. Prosiłam o 5 komentarzy, a dostałam 15! To dla mnie szok. Proszę wszystkich o równie aktywne komentowanie, jak pod poprzednim rozdziałem. :)
Ogłoszenia parafialne:
Wyjeżdżam na wakacje. Nie będzie mnie przez 2 tygodnie. :( Kolejny rozdział planuję 17 albo 18 sierpnia, bo wcześniej nie dam rady. Nie wiem, czy w moim hotelu będzie wi-fi, ale jeśli tak, to na ask'u będę aktywna codziennie. Żeby 5 rozdział się pojawił, musi być 8 komentarzy.
Drugie ogłoszenie: Jedna z czytelniczek poprosiła mnie o wypromowanie jej fanfiction. Wszystkich was zachęcam do przeczytania jej opowiadania i wyrażenia opinii w komentarzu :) Tutaj macie link: http://unconditional-ff-5sos.blogspot.com/